Kiedy zacząć naukę języka obcego?

Jak najwcześniej! To nie ulega wątpliwości. Postaram się Was o tym przekonać przy pomocy selekcji najciekawszych badań naukowych jakie miałam okazję przeczytać przez ostatnie pięć lat zgłębiania tematów dwujęzyczności i neuroedukacji/neurodydaktyki.

Wrażliwość na charakterystyczne dźwięki mowy

Identyfikacja i rozróżnianie głosek (słuch fonemowy) jest podstawą nauki języków obcych. Mówi się, że dzieci rodzą się ze słuchem absolutnym. Jest to poniekąd prawda, noworodki reagują na wszystkie dźwięki języka. Około 10 miesiąca życia z mózgiem dziecka dzieje się coś niezwykłego. Umysł profiluje się pod konkretny język i uczy się “ignorować” dźwięki spoza znajomej bazy danych. To dlatego wielu Polaków wymawia angielskie “the” jak polskie “de”, a Japończycy nie słyszą różnicy pomiędzy "l" a "r".

O ile zaczynamy się uczyć języka obcego przed magicznym  progiem 10 miesięcy, uwrażliwiamy się na większą liczbę głosek (mamy  lepszy słuch fonemowy). Jest to nasz kapitał na całe życie,  ponieważ im większą mamy naszą “mózgową bazę danych”, tym łatwiej będzie  nam osiągnąć dobre efekty w nauce kolejnych języków.

Ci z Was, którzy interesują się muzyką z pewnością słyszeli o słuchu absolutnym. Gorąco polecam Wam zerknięcie na poniższy film z rekomendacji mojego męża.

Zobaczycie tu, jak ojciec muzyk wyjaśnia czemu jego syn ma słuch absolutny i tłumaczy dlaczego dorośli nie mogą wytrenować innego rodzaju słuchu niż słuch relatywny (taki, w którym możemy określić wysokość tonu, mając ton referencyjny). Jest to kolejne potwierdzenie tego, że rodzimy się z wyjątkowymi zdolnościami audytywnymi, które tracimy o ile ich nie ćwiczymy.

Komu się spieszy, niech koniecznie zacznie oglądanie od 6:20.

Zwróćcie uwagę, że Rick Beato na tym filmie mówi dokładnie to co ja - czyli, że nasz słuch fonemowy, który mógłby teoretycznie przyswoić 2000 fonemów, które są we wszystkich językach świata, szybko ogranicza się do tego, co słyszy (a w języku polskim mamy tylko 39 fonemów, a w British English 44).

Dzieci są naturalnie przystosowane do uczenia się języków

W metodzie Montessori przeczytacie o okresach szczególnej wrażliwości na daną umiejętność. W literaturze naukowej to samo znajdziecie pod hasłem okresu sensytywnego (sensitive period) lub wręcz okna okazji (opportunity window).

Oznacza to, że nabywanie umiejętności następuje w pewnym zdefiniowanym logicznym ciągu i odbywa się w pewnych ramach czasowych.

Okres wrażliwy na język zaczyna się jeszcze przed narodzinami dziecka. Badania wykazały, że proces rozpoczyna się w siódmym miesiącu ciąży. Bardzo ciekawy eksperyment wykazał, że zaraz po narodzinach dzieci dwujęzycznych matek miały już ukształtowane preferencje językowe, które musiały nabyć w trakcie życia prenatalnego.

Tak zwany Critical Period Hypothesis głosi, że pierwsze pięć lat jest kluczowych dla nabywania języka i po tym okresie efektywność nauki drastycznie spada. Typowo CPH odnosi się do tzw. "wilczych dzieci", które w ogóle nie miały kontaktu z mową przez pierwsze lata swojego życia - w takich sytuacjach wykazano, że ich lewa półkula mózgu wykazuje bardzo małą aktywność (to tu są obszary odpowiedzialne za logikę, wnioskowanie i język). Okazało się jednak, że CPH ma też rację bytu w kontekście nauki języków obcych - tu jednak odsyłam do bibliografii w stopce artykułu.

Szczególna gotowość rodzica

Nie tylko dzieci są ewolucyjnie przystosowane do uczenia się języka w pierwszych miesiącach swojego życia. Również rodzice ulegają wpływowi natury i tak podświadomie modyfikują swoje zachowanie, by umożliwić dziecku szybkie przyswojenie języka.

Tak zwana Infant Directed Speech (mowa matczyna/mowa rodzicielska/motherese) to mowa kierowana do niemowląt przez osoby dorosłe. Okazuje się, że ewolucja popycha nas do podnoszenia tonacji głosu, gdy zwracamy się do niemowląt, wydłużania samogłosek oraz bardzo wyraźnej artykulacji z wydłużonymi przerwami pomiędzy wyrazami. To wszystko umożliwia dzieciom bardziej efektywne przyswajanie języka.

Najlepszy czas dla mojego dziecka już minął, co mogę zrobić?

Nie przejmować się rzeczami, na które wpływu nie mamy. Od setek lat w szkołach praktykuje się metodę gramatyczno-tłumaczeniową w nauczaniu języków obcych. Ciekawostką jest to, że takie podejście do uczenia się języków wynika z zaszłości historycznych. Dawniej wśród elit intelektualnych popularne były języki wymarłe - łacina oraz greka starożytna. Celem ich nauki było umożliwienie studentom czytania starożytnych ksiąg, aspekt komunikacyjny był absolutnie drugorzędny.

Przez te historyczne zawiłości, na wiele lat utkwiliśmy w schemacie nauki, który skupia się na regułach gramatycznych oraz na zapamiętywaniu par słów język rodzimy - język obcy. Szczęśliwie to się ostatnio zmienia.

Pomimo tak archaicznego podejścia wiele pokoleń ludzi w mniejszym lub większym stopniu przyswoiło język obcy. Zakładając, że nastawienie się zmienia, rodzice i nauczyciele bardziej świadomie sięgają po nowoczesne metody, to naprawdę nie ma co skreślać się na starcie.

Zapamiętajcie jedno:

Badania i odnośniki

Przygotowując ten artykuł posiłkowałam się następującymi źródłami oraz badaniami naukowymi (dostęp 24.11.2019):

Karpiński, Maciej "Dźwięki mowy"

Kuhl, Patricia K. "Brain mechanisms in early language acquisition." Neuron 67.5 (2010): 713-727.

Montessori, Maria, and Barbara Carter. The secret of childhood. Calcutta: Orient Longmans, 1936.

Birdsong, David, ed. Second language acquisition and the critical period hypothesis. Routledge, 1999.

Wasserman, Leslie Haley. "The correlation between brain development, language acquisition, and cognition." Early Childhood Education Journal 34.6 (2007): 415-418. - gorąco polecam każdemu, kto się interesuje neurodydaktyką, ten artykuł daje naprawdę dużo do myślenia (uwaga na boku: tu autorzy podają wiek 10 lat jako zamykający okno wrażliwości na język)

Byers-Heinlein, Krista, Christopher T. Fennell, and Janet F. Werker.  "The development of associative word learning in monolingual and  bilingual infants." Bilingualism: Language and Cognition 16.1 (2013): 198-205. - w tym artykule przeczytacie o tym, że nauka języka rozpoczyna się jeszcze przed narodzeniem

Thiessen, Erik D., Emily A. Hill, and Jenny R. Saffran. "Infant-directed speech facilitates word segmentation." Infancy 7.1 (2005): 53-71.

Szafraniec, Kamil. "Metoda gramatyczno-tłumaczeniowa oraz elementy przekładu w glottodydaktyce polonistycznej." Acta Universitatis Lodziensis. Kształcenie Polonistyczne Cudzoziemców 19 (2012): 93-103.


Bardzo dziękuję Panu Waldemarowi Miksie, koordynatorowi "Międzynarodowego Programu Powszechnej Dwujęzyczności" za cenne uwagi odnośnie metod nauczania języków, które wykorzystałam przygotowując ten artykuł.


Podoba Ci się to co robię? Chcesz być na bieżąco? Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku

Author image
Spiritus movens mamtonakoncujezyka.pl, posiadaczka dwójki dzieci i trzech par rąk (od czasu założenia bloga)