Kosmos, układ słoneczny i podróże kosmiczne dla dzieci - pomoce Montessori, książki i materiały edukacyjne

Wstęp do tego wpisu napisało samo życie - niosłam stos książek i pomocy do tego artykułu i rzuciłam mimochodem do męża:

- Zobacz ile nasze dzieci mają pomocy na temat kosmosu!

na co mój przewspaniały mąż odparł ze stoickim spokojem:

Tak. Nasze dzieci nie mają wyjścia - zostaną kosmonautami... albo ufoludkami.

Dlatego szykujcie się na długą i pasjonującą lekturę!

Edukacja kosmiczna Montessori

Zanim przejdę do samych książek i gadżetów w paru słowach przybliżę, o co chodzi w edukacji kosmicznej Montessori. Akurat tu mamy do czynienia trochę z niefortunną zbieżnością nazw, ponieważ edukacja kosmiczna (wychowanie kosmiczne) i kosmos to dwie różne rzeczy.

Edukacja kosmiczna obejmuje swoim zakresem takie dziedziny jak przyroda, geografia, historia (cywilizacja), ekologia, fizyka, chemia. W Montessoriańskich placówkach edukacyjnych dzieci w wieku szkolnym rokrocznie celebrują tzw. Wielkie Lekcje, które są opowieściami o powstaniu wszechświata i Ziemi (w tym o Układzie Słonecznym), o narodzinach życia na Ziemi, początkach cywilizacji, historii pisma oraz historii matematyki.

Kto chce wiedzieć więcej, jak uczyć dzieci o tych tematach, niech sięgnie po książkę małżeństwa Duffy'ch "Dzieci wszechświata", którzy dokładnie opisali sposób prowadzenia Wielkich Lekcji.

To co mnie osobiście urzeka w Wielkich Lekcjach to piękna narracja i namacalność. Tak, namacalność, ponieważ Lekcje są bogato ilustrowane demonstracjami i pokazami.

Moje dzieci są jeszcze trochę za małe, żeby porywać się na pełnowymiarowe Wielkie Lekcje (zresztą drżę na samą myśl demonstracji Wielkiego Wybuchu w warunkach domowych, która wykorzystuje balon wypełniony brokatem). Ale, ale... przygotowałam coś co jest pięknym preludium - opowieść o tym skąd pochodzimy.

Od miasta, przez województwo, kraj, kontynent, planetę, po Układ Słoneczny i naszą galaktykę - obejrzyjcie film, na którym pokazuję jak wytłumaczyć dziecku gdzie żyje i opowiadam trochę o planetach Układu Słonecznego.

Pomoce, z których korzystałam na filmie: mapa Polski, mapa Europy, globus z kontrolą błędu (kolory niemontessoriańskie, ale za to każdy kontynent ma inny kształt bolca, który pasuje tylko do jednego otworu w globusie).

EDIT: To nie jest kanoniczna prezentacja Montessori - jest to fuzja dwóch pomocy - dywanika do Układu Słonecznego oraz tzw. kosmicznych pudełek. Prawidłowo powinnam wykonywać demonstrację od lewej do prawej i startować od ogółu do szczegółu (od galaktyki do "Ja").

Zwróćcie uwagę na planety, które przygotowałam do tej prezentacji - są one zrobione wzajemnie w skali, jeśli chcecie zrobić taki sam model jak ja, to potrzebujecie kul o następujących średnicach:

Ciało niebieskie średnica
Słońce 146 cm (!)
Merkury (z modeliny Fimo) 5 mm
Wenus (z modeliny) 12.7 mm
Ziemia (z modeliny) 13.3 mm
Mars (z modeliny) 7 mm
Jowisz (kula styropianowa z Allegro) 15 cm
Saturn (kula styropianowa) 12.2 cm
Uran (kula drewniana z Aliexpress) 49.2 mm
Neptun (kula drewniana) 47.6 mm

Zarówno drewniane, jak i styropianowe kule malowałam markerami Posca - to specjalne flamastry plakatowe, które zachowują się trochę jak farba akrylowa. Świeżo nałożone pozwalają na mieszanie barw, po wyschnięciu dają jednolitą powłokę, kryjącą i trwałą. Nadają się do tkaniny, drewna (większość pomocy nimi maluję), metalu, plastiku, szkła. Nie ma alternatywy dla tych markerów, niestety są drogie (za drogie).

Pierścień Saturna jest tekturowy, przymocowany szpilkami. Asteroidy to małe szklane koraliki w kontrastujących kolorach. Dywanik do Układu Słonecznego jest pomocą Montessori, którą uszyła mi moja nieoceniona kuzynka. Iwona, chylę czoła i dziękuję!

Zwrócę w tym miejscu uwagę, że na filmie, który zamieściłam dywanik astronomiczny nie jest wzajemnie w skali z wykonanymi przeze mnie planetami. Słońce zresztą również - szkoda, że na filmie tego nie powiedziałam, ale zazwyczaj w trakcie prezentacji mówię dzieciom, że Słońce powinno być tak duże jak od podłogi do mojej brody. Robi to duże wrażenie na dzieciach, bo w ręku trzymam wtedy mikroskopijną Ziemię i proszę, żeby opisali swoimi słowami jak mała jest Ziemia, a jak duże Słońce.

Jeśli chcecie wykonać eksperyment oddający wzajemne odległości ciał niebieskich, to na tej stronie znajdziecie stosowne instrukcje:

Bardzo polecam: Eksperyment spacerowy - jak na spacerze pokazać skalę Układu Słonecznego?

Karty, które widzicie na zdjęciach pochodzą z pomocy "Biblioteczka Montessori: Astronomia", którą opisuję niżej.

Więcej montessoriańskich materiałów do druku (online) o tematyce kosmicznej znajdziecie na końcu tego wpisu. Poniżej natomiast znajdziecie listę moich poleceń książkowych i nie tylko. Książki uszeregowałam według wieku odbiorcy - od najmłodszych dzieci, do najstarszych.

My Very First Space Book - wyd. Usborne

Idealna książka na początek, półkartonowa, twarda, nie do zdarcia. Czytana z zainteresowaniem już z dwulatkiem.

W książce znajdziecie absolutne podstawy z tematyki kosmicznej (księżyc, układ słoneczny, podróże kosmiczne, obserwacje astronomiczne), wybrane pod kątem typowych zainteresowań dzieci.

W książce znajdziecie odpowiedź na często przewijające się u dzieci pytanie: "co muszę zrobić żeby zostać kosmonautą?".

Nie wyobrażam sobie jak bym miała zabrać się za mówienie o kosmosie bez tej książki - była nieoceniona na samym początku, żeby pobudzić zainteresowanie, odpowiednio prosto wszystko wyjaśnić i nie zanudzić. Bardzo polecam!


Książkę "My Very First Space Book" wyd. Usborne dostaniecie u Little Bookworm - Anna Pękala Independent Usborne Organiser

Figurki Safari - kosmos

Może kojarzycie "Tuby Safari" z figurkami - tu zawartość tuby "kosmos". Ja stosuję te figurki jako wypełniacze do kalendarzy adwentowych moich dzieci. Od kiedy je mamy, wyszukujemy w książkach zdjęcia i rysunki obiektów z figurek.

Jako zarzut mogę powiedzieć, że zestaw jest bardzo Ameryko-centryczny. Wahadłowiec, łazik księżycowy, Apollo, kapsuła Gemini, rakieta Saturn V to wszystko rekwizyty do prowadzenia narracji o amerykańskiej historii podboju kosmosu. Bardzo brakuje mi choć marnego Sputnika, czy czegokolwiek, co by nawiązywało do drugiej strony historii, tej radzieckiej.

Figurki mają około 4-6 cm wysokości i wykonane są z gumy/plastiku(?).

Biblioteczka Montessori "Astronomia" - wyd. Egmont

Spodziewam się, że sporo osób miało kontakt z "Biblioteczką Montessori", ale i tak przybliżę ideę tej pomocy - w kartonowej szkatułce otrzymujemy cały zestaw do pracy nad zagadnieniami astronomii. Są to przede wszystkim karty trójdzielne, czyli grube tekturowe karty z ilustracjami ciał niebieskich.

Każda karta występuje w wersji pełnej (podpisany rysunek) oraz w wersji modułowej (podpis i rysunek oddzielnie). Dzieci czytające pracują w ten sposób, że dopasowują podpisy do ilustracji, a karty "pełne" służą za kontrolę błędu. Moje dzieci jeszcze nie czytają takiej czcionki, więc świetnie radzimy sobie z samymi kartami "pełnymi" - zobaczcie sami na filmie (wyżej).

W pudełku znajdziemy również obrotową mapę nieba, na której ustawiamy godzinę i dzień roku by uzyskać obraz wycinka nieba z konstelacjami jakie będziemy danego dnia widzieć. Mapie towarzyszy książka, w której jest dokładna (łopatologiczna) instrukcja jak obserwować niebo i jak korzystać z mapy.

W tej samej książeczce znajdziemy opis nieba widzianego na naszej półkuli z uwzględnieniem pory roku.

Reszta książki to przegląd gwiazdozbiorów, które możemy samodzielnie wytropić oraz miejsce dla dziecka, żeby na ciemnej karcie wykonało swoją ilustrację po obserwacjach nieba.

W zestawie jest też duża książka, w której znajdziemy instrukcję obsługi całego zestawu. Tu również przeczytamy opisy do kart - w końcu nie sztuka zarzucić dziecko obrazkami i podpisami - sztuką jest umieć ułożyć to w spójną całość i przekazać wiedzę w przystępny sposób. Tu znajdziecie potrzebne informacje do tego, by dziecku opowiedzieć ciekawą historię.

Tak wyglądają opisy do ilustracji na kartach.
Jest i eksperyment z ukazywaniem skali rozmiarów!
Na końcu książki jest kilka prostych w realizacji eksperymentów, głównie tłumaczących pojęcie grawitacji.

Bardzo polecam - to jest pomoc z dużym potencjałem wykorzystania w celach praktycznych.


Pomoc: karty i książki "Biblioteczka Montessori: Astronomia" - wyd. Egmont dostaniesz w tym miejscu (strona wydawcy)

Świat w obrazkach "Kosmos" - wyd. Olesiejuk

Świat w obrazkach to seria kilkudziesięciu encyklopedii dla dzieci. Książki były oryginalnie napisane w latach 90 i są tłumaczeniem z języka francuskiego. Bardzo je sobie cenię.

Zaletą tej książki jest jej logiczna struktura - to nie jest zbiór fun-faktów, który ciężko poukładać w głowie w spójną całość. Książka rozpoczyna się od Wielkiego Wybuchu, przeprowadza przez powstanie galaktyk, gwiazd i przechodzi do działu poświęconego obserwacjom astronomicznym i informacjom o Układzie Słonecznym (są informacje o każdej z planet).

Kolejny dział poświęcony jest Ziemi - jej ruchowi obrotowemu - porom roku i cyklach dzień/noc. Następna część dotyczy Księżyca - cyklom, eksploracji, powierzchni i zaćmieniom. Ostatni fragment książki to chronologiczny opis podboju kosmosu (w żadnej innej książce nie mam tego tak sensownie opisanego, jak w tej).

Figurka z tuby Safari i teleskop Hubble'a w książce - zazwyczaj tak właśnie wyszukujemy i opowiadamy sobie o figurkach.

Jako dodatkowy plus powiem, że seria Świat w obrazkach należy do bardzo tanich, zresztą sami zobaczcie.


Książkę "Świat w obrazkach: Kosmos" wyd. Olesiejuk dostaniecie w tym miejscu (Ceneo)

The Ultimate Book of Space - wyd. Twirl Books

Śmiało mogę powiedzieć, że jest to najpiękniejszy pop-up w naszym posiadaniu. Do tego napisany idealnie pod dziecięcy gust, czyli znajdziemy tu następujące tematy:

  • obserwacje gwiazd
  • szkolenie na astronautę
  • przegląd rakiet kosmicznych
  • procedurę startu rakiety
  • wycieczkę po Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
  • Ziemia z kosmosu i orbitujące ją sztuczne satelity
  • Układ Słoneczny
  • eksploracja Księżyca i Marsa
  • galaktyki
Tu, między innymi, otwierają się oba teleskopy.
Tu możemy obracać centryfugę, zajrzeć pod skafander i podnieść hełm kosmonauty.
Jak otworzymy tę stronę, to rakieta sama wystartuje. Druga rakieta nie tylko startuje, ale też pięknie pokazuje jak odrzucane są silniki pierwszego i drugiego stopnia.
Mały kosmonauta może zajrzeć w różne zakamarki Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Kula (!) ziemska widziana z kosmosu - nawet nie wiedziałam, że takie cuda moża zrobić z papieru.

Książkę pop-up "Ultimate Book of Space" - wyd. Twirl Books dostaniecie w tym miejscu (Ceneo) (Amazon) (BookDepository)

Moonshot. The Flight of Apollo 11 - wyd. Atheneum

Obsypana nagrodami książka, która jest perełką w naszej kolekcji książek. Jej niewątpliwym atutem są ilustracje - tak realistyczne, że aż chciałoby się w nie wejść.

Sama książka jest o locie Apollo 11, czyli jednego z najbardziej znaczących wydarzeń w historii ludzkości. Wyklejka to wstęp techniczny, który pozwala zrozumieć fazy lotu rakiety i przebieg wydarzeń pamiętnego dnia.

Naukowy wstęp do historii.

Tekst książki to poetycka proza, pięknie oddająca emocje, które towarzyszyły temu wielkiemu momentowi.

Rozkładówki są niczym kadry wycięte z kinowego filmu. Jestem wprost zachwycona szczegółowością rysunków i dbałością o zgodność historyczną.

Niestety zdjęcia nie oddają jak ładnie wyglądają te rysunki. Sama książka jest spora (kwadrat około 25cm), więc patrząc na ilustracje mamy wrażenie, jakbyśmy byli w sercu akcji.

Widzimy też to, co się dzieje za kulisami głównych wydarzeń - te tłumy ludzi, zebranych przed telewizorami, którzy przeżywają bardzo silne emocje.

Widzimy też te wydarzenia, których zwykle nie zobaczymy w innych książkach o tematyce kosmicznej (jak powyższe lądowanie).


Książkę "Moonshot" - wyd. Atheneum dostaniecie w tym miejscu (Ceneo) (Amazon) (BookDepository)

Profesor Astrokot odkrywa kosmos - wyd. Entliczek

Książka dla starszych pasjonatów kosmosu, myślę, że sprawdzi się od 5-6go roku życia wzwyż. Ze wszystkich prezentowanych przeze mnie książek najwięcej tu fizyki, chemii i wiedzy technicznej. Jeśli Wasze dziecko marzy by zostać naukowcem, to myślę, że jest to idealna książka dla niego.

Startujemy od Wielkiego Wybuchu, dalej przez cykl życia gwiazdy i trafiamy na rozdział o galaktykach.
Układ Słoneczny jest dokładnie opisany - oprócz wprowadzenia, możemy przeczytać o każdej planecie oddzielnie. Sporo uwagi poświęcone jest ruchom Ziemi (pory roku, klimat, zaćmienia).
Dużym atutem książki jest dobrze wyjaśniona fizyka lotów kosmicznych.

Polecam dla starszaków!


Książkę "Profesor Astrokot odkrywa kosmos" - wyd. Entliczek dostaniesz w tym miejscu (Ceneo)

Tu jesteśmy - wyd. Dwie Siostry

Książka Daniela i Oli Mizielińskich (tych od Map). Wydana dawno temu, obecnie poprawiona i wznowiona przez Dwie Siostry. To książka dla pasjonatów kosmosu - z pewnością nie nadaje się na pierwszą książkę na ten temat. Polecę ją dla dzieci, które już coś czytały o kosmosie i chcą rozbudować swoją wiedzę (ale niekoniecznie o zagadnienia inżynieryjno-fizyczne).

Jest tu naprawdę duży przekrój zagadnień, których nie znajdziecie w innych książkach - przykładowo problem kosmicznych śmieci, poszukiwanie innych cywilizacji, loty paraboliczne (czyli nieważkość w atmosferze Ziemi), plany na podbój Marsa, Elon Musk i SpaceX.

Prawdziwa skala Układu Słonecznego, czyli to o czym pisałam wyżej.
Jak sobie poradzić na stacji kosmicznej?
Spora część książki jest dedykowana zagadnieniom nieznanym zwykłym zjadaczom chleba lub bardzo niedawnym wydarzeniom, których próżno szukać w tradycyjnych książkach.

Książkę "Tu jesteśmy" wyd. Dwie Siostry dostaniecie w tym miejscu (Ceneo)

Materiały online na temat kosmosu i jego podboju

Wielkim odkryciem był dla mnie kanał European Space Agency na YouTube - to, czego nie byłam w stanie dzieciom wytłumaczyć na statycznych obrazkach w książce natychmiast załapali na filmach. Na przykład jak wygląda odrzucanie członów rakiety i po co ono jest...

Drugi film, który kilkukrotnie oglądałam z dziećmi to wycieczka po Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z astronautką Sunitą Williams, która przybliża kulisy życia w stanie nieważkości

Darmowe materiały Montessori do druku

Na blogu Pinay Homeschooler znajdziecie karty trójdzielne z budową wahadłowca.

Na tym samym blogu znajdziecie karty z historią podboju kosmosu - należy jednak uważać, ponieważ jest błąd na jednej z kart - Albert (pierwsza małpa w kosmosie) był rezusem, a nie szympansem - już się kontaktowałam z autorką bloga w tej sprawie.

Na moim ulubionym blogu Research Parent, znajdziecie natomiast do druku planety w skali, czyli płaską wersję tego, co pokazywałam tu we wpisie.

Tamże: karty (prawie) trójdzielne o kosmosie - jest i o pulsarach i o brązowych karłach oraz czarnych dziurach.

Tamże: karty (prawie) trójdzielne o układzie słonecznym - szeroki przekrój przez ciała niebieskie naszego układu.

Ogromny plakat z przeglądem rakiet kosmicznych narysowanych w skali (stan na rok 1995).

Drugi plakat - stan aktualny.

Książki, które polecam, rekomenduję Wam z całego serca. Jeśli zechcesz dokonać zakupu przez któryś z linków przeze mnie zamieszczonych, dostanę z tego tytułu małą prowizję. Nie ma to wpływu na cenę książki, a będzie to formą wyrażnia wdzięczności za moją pracę.

Podoba Ci się to co robię? Chcesz być na bieżąco? Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku

Author image
Spiritus movens mamtonakoncujezyka.pl, posiadaczka dwójki dzieci i trzech par rąk (od czasu założenia bloga)