"Wielka księga placu budowy" - jak uczę matematyki z książek obrazkowych?

Pamiętacie jak pisałam o tym jak wspieram rozwój mowy przy pomocy książek obrazkowych? Tym razem chciałam ugryźć temat książek obrazkowych od strony edukacji matematycznej. Na warsztat biorę mój najnowszy i chyba najulubieńszy patronat książkowy, czyli "Wielką księgę placu budowy" Wydawnictwa sam. Mój syn jest wielkim fanem tej książki i wymyśliłam trochę aktywności, które urozmaicają nasze czytanie. O tym jednak za chwilę (warto czytać do końca, bo mam też ciekawe rozszerzenie do książki dla was).

Po pierwsze - o czym jest ta książka i jaką ma formułę? Podobnie jak pozostałe Wielkie Księgi, jest to połączenie książki popularnonaukowej/fabularnej i słownika obrazkowego.  Mamy okazję zobaczyć jak powstają domy jednorodzinne, wieżowce, mosty i tunele. Każdej z procedur towarzyszy opis wyjaśniający co się dzieje zakończony małą zagadką-wyszukiwanką.

Jak już wspomniałam, książka zawiera również rozkładówki wprowadzające nowe słownictwo na zasadzie słownika obrazkowego - są to maszyny budowlane, pojazdy, narzędzia oraz nazwy zawodów. Nad tym ostatnim chciałam się chwilę dłużej zatrzymać. Mowa o czymś, co moja córka od razu zauważyła...

- Mamo! zobacz! tu pani muruje! i tu! i tu! and this one is welding!

Fajnie, że książka odczarowuje tradycyjne role przypisane do płci - mamy więc kobiety prowadzące wielkie ciężarówy czy kontrolujące koparki. Jak dla mnie jest to coś, co w Wielkich Księgach (bo są ich już trzy na rynku) niesamowicie przemawia na ich korzyść.

Podsumowując, "Wielka księga placu budowy" to znów strzał w dziesiątkę i to nie tylko dla maniaków maszyn budowlanych. Z tej książki wyniesiemy wiedzę o procesach budowy, pełno nowych słówek i przeświadczenie, że każdy - chłopak i dziewczyna może ruszyć na podbój placu budowy.

Nie będę się dłużej rozwodzić nad książką - myślę, że to co już napisałam oraz zdjęcia mówią same za siebie, a teraz popatrzmy jak pouczyć się matmy na placu budowy :)

Matma z książek obrazkowych - jak to ugryźć?

Zacznijmy od tego, że edukacja matematyczna i językowa są bardzo silnie powiązane i to solidna baza pojęciowa jest kluczem, żeby w ogóle rozmawiać o złożonych zagadnieniach matematycznych. W metodzie Montessori jest to ogromnie widoczne w całym dziale sensoryki, gdzie dzieci organoleptycznie uczą się pojęć ciężki/lekki, szeroki/wąski, niski/wysoki itd..

Norweski pedagog Magne Nyborg stworzył cały system pojęciowy, który jest fundamentem naszej wiedzy matematycznej. Te podstawowe pojęcia obejmują, m.in: kolor, kształt, położenie, wielkość, miejsce (w rozumieniu kolejność w sekwencji zdarzeń), ilość, wzór (w rozumieniu regularność), kierunek, zastosowanie (przeznaczenie), materiał (właściowości), czas, ciężar, prędkość, siła, wartość i parę innych... Po pełną listę odsyłam do książki "Łatwa matma" Anne Lene Johnsen i Elin Natas.

Spontanicznie wyszła nam dopasowywanka - syn od razu pobiegł po swoje narzędzia i powiedział, że je znajdzie na obrazku.

Weźmy więc na warsztat nasz obrazkowy plac budowy i nauczmy się o nim rozmawiać językiem matematyki.

Liczenie - Ile jest pojazdów? Ile jest dźwigów? Czy więcej jest ludzi czy pojazdów? Ile jest kotów na obrazku? Czego są dwie sztuki na obrazku, a czego jest zero? (pytanie podchwytliwe, bo skoro "jest" zero to jak może "nie być nic"?)

Klasyfikowanie - Które narzędzia służą do uderzania? Które narzędzia służą do cięcia? (to jest podział funkcjonalny) Czym byś sprawdziła czy murek został równo wybudowany? (zagadka bazująca na klasyfikowaniu)

Kategoryzacje ze względu na cechy fizyczne - Które pojazdy są żółte, a które mają coś niebieskiego? (kolor) Które pojazdy są wysokie, a które niskie? (wielkość) Tu również możemy wdrożyć podział na ożywione i nieożywione i poprosić dziecko by wskazało odpowiednie elementy obrazka. Zwróćcie uwagę, że warto też wprowadzać kategoryzacje z podziałem na kategorie nadrzędne i podrzędne, np. koparka gąsienicowa, minikoparka i betoniarka to wszstyko pojazdy, ale tylko koparka gąsienicowa i minikoparka należą do kategorii koparek. Kategorią nadrzędną są tu pojazdy, a kategorią podrzędną koparki.

Położenie - Tego typu zabawy robię w formie zagadek, np. widzę kogoś, kto robi coś dziwnego... leży na prawej stronie... przy krawędzi strony... w połowie wysokości strony... taak, pracownik opala się na dachu kontenera (po angielsku przybiera to postać "I spy with my little eye")

Wielkość - Co jest większe: wózek widłowy, czy wywrotka? Co jest wyższe: minikoparka czy buldożer? (tu nie chodzi o prawidłową odpowiedź, bo przy uwzględnieniu perspektywy są to trudne pytania, ale o tok myślenia i argumentację)

Sekwencje działań - O tym jest cała książka, więc idealnie się nadaje do tego typu zabaw. Co robimy najpierw, a co potem: wylewamy fundamenty, malujemy ściany, czy wieszamy wiechę? Czy panele słoneczne instalujemy przed wybudowaniem dachu, czy po?

Oczywiście wszystkie te zagadnienia możecie również rozpracowywać na pozostałych książkach obrazkowych, bo są ich teraz trzy. Pozostając przy liczbach - moja córka ma blisko sześć lat i jakoś nie widzę, by te książki mogły prędko wyjść z użycia. Może to kwestia mojej miłości do książek obrazkowych - po prostu dla mnie to narzędzia z nieograniczonym potencjałem wspierania rozwoju językowego dzieci.


Tylko tu dostaniesz Wielkie Księgi - rzuć okiem na atrakcyjne oferty pakietowe i pamiętaj o kodzie rabatowym!


A na końcu niespodzianka - oto nasze rozszerzenie tematyczne do nauki matematyki z książkami obrazkowymi. Wyszukiwanka z maszynami budowlanymi i liczeniem ze strony Papertraildesign. Na stronie znajdziecie również wyszukiwanki pasujące do pozostałych książek z serii "Wielkie księgi".

Podoba Ci się to co robię? Chcesz być na bieżąco? Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku

Author image
Spiritus movens mamtonakoncujezyka.pl, posiadaczka dwójki dzieci i trzech par rąk (od czasu założenia bloga)