Książki o historii świata - od Wielkiego Wybuchu do historii współczesnej

Wracam do mocno zaległego tematu Wielkich Lekcji, czyli kluczowych opowieści w montessoriańskiej edukacji i nie tylko, bo mówimy o fundamentalnej wiedzy dla każdego człowieka. Jest to pięć opowieści, które cyklicznie przywołuje się w toku edukacji dzieci - traktują one o elementarnej wiedzy, która daje rozumienie całej historii świata.

Wielkie Opowieści prowadzą dzieci od czasu przed Wielkim Wybuchem, przez powstanie Ziemi, po ewolucję życia na Ziemi i narodziny cywilizacji. Jeśli interesuje cię struktura i organizacja Wielkich Lekcji, to polecam ci mój wcześniejszy artykuł na ten temat, który stanowi również przegląd książek o ewolucji.

W tym artykule zebrałam najciekawsze książki, które skupiają się na przytoczeniu historii powstania świata, prezentują całą historię w sposób przekrojowy lub ukazują rozwój cywilizacji człowieka. Myślę, że niezależnie od tego po którą książkę sięgniecie z tego przeglądu, to będzie ona strzałem w dziesiątkę.

"Jak się tu znaleźliśmy?" Philip Bunting

Chyba prościej o powstaniu wszechświata nie da się opowiedzieć. Tematy niezwykle złożone wyjaśnione są przez porównania ze zjawiskami zrozumiałymi dla przeciętnego kilkulatka.

Książka obejmuje treścią okres od chwili przed Wielkim Wybuchem do narodzin czytelnika. Poza powstaniem naszej planety dzieci przeczytają tu o pojawieniu się organizmów żywych i ewolucji człowieka.

Jak widzicie po rysunkach, w książce występuje antropomorfizacja. To i fakt, że jednak opisywane zjawiska są niesamowicie abstrakcyjne, sugerowałoby, że książka sprawdzi się dla starszych przedszkolaków, czyli w gruncie rzeczy tych dzieci, które typowo w pedagogice Montessori rozpoczynają zgłębianie Wielkich Opowieści.

Język książki jest bardzo prosty, humorystyczny - stanowi to duży walor tej książki.

Nie przypadkiem tę książkę zamieściłam na początku tego zestawienia - w moim odczuciu jest najłatwiejsza w odbiorze ze wszystkich tu zebranych.


Tu sprawdzisz cenę książki "Jak się tu znaleźliśmy?" [Ceneo]

wersja angielska "How Did I Get Here?" [AmazonCoUK] [BookDepository]


"Older Than the Stars" - Karen C. Fox, Nancy Davis

Dopóty dopóki nie przeczytałam książki Buntinga, ta była moim faworytem. "Starszy niż gwiazdy" swoją treścią obejmuje dokładnie ten sam przedział czasowy - od Wielkiego Wybuchu, przez powstanie życia na Ziemi po narodziny czytelnika.

Jakie są różnice w stosunku do książki Buntinga? Ta jest pisana bardziej naukowo, choć nadal jest wiele obrazowych porównań. Widzę, że moje dzieci rozumieją jej treść.

Ta sama historia jest opisywana tekstem na ilustracjach i ta część książki jest trudna w odbiorze. Trzeba się bardzo skupić, żeby podążyć za opowiadaniem i przetworzyć znaczenie coraz dłuższego zdania (na każdej kolejnej ilustracji jest odwołanie do poprzedniej).

Zamysł autorek był taki, by ukazać ciąg przyczynowo-skutkowy prowadzący do powstania ludzkości. Mi się ten zabieg podoba, choć widzę, że książkę trzeba parę razy przeczytać, żeby przetrawić i przyswoić jej treść.

Ogromnym plusem książki jest zamieszczona na końcu linia czasu historii wszechświata (z przybliżoną skalą). Dzięki temu książka jest kompletna - nie tylko pokazuje ciąg zdarzeń, ale również ich umiejscowienie w czasie.

Podsumowując, książkę "Older Than the Stars" polecam dla dzieci pięcioletnich i starszych.


Tu sprawdzisz cenę książki "Older Than the Stars" [AmazonCoUK] [BookDepository]


"Astrophysics for Young People in a Hurry" - Neil de Grasse Tyson

Oto i kompendium astrofizyki dla młodzieży - było wydane zarówno po polsku, jak i po angielsku. Proponuję wam je w tym zestawieniu, ponieważ pierwszy rozdział poświęcony jest w całości powstaniu wszechświata.

Autor książki, Neil de Grasse Tyson jest astrofizykiem i popularyzatorem tej niezwykle skomplikowanej dziedziny nauki. Mimo, że w książce znajdziemy niezwykle zaawansowaną wiedzę, to cała treść zaprezentowana jest bardzo przystępnie.

Tyson przytacza proste eksperymenty, które można wykonać by unaocznić sobie zjawiska fizyczne, co bardzo współgra z montessoriańskim podejściem do prezentowania Wielkich Opowieści, którym towarzyszą liczne prezentacje i doświadczenia.

Język książki jest bardzo prosty, a jednocześnie nie unika się naukowej nomenklatury. Jeśli wy sami czujecie się na bakier z astrofizyką (jak ja) to z przyjemnością sami przeczytacie tę książkę.

Komu ją polecam? Dla dzieci od 10 lat wzwyż, do samodzielnego czytania lub do czytania razem z rodzicem. Lektura obowiązkowa dla wszystkich pasjonatów kosmosu i dla tych co przegapili tę pasję, a chcieliby to nadrobić.

Na plus wymienię rzeczywiste zdjęcia kosmosu i aparatury do jego obserwacji oraz lekką, wciągającą narrację.

Sama się obśmiałam z dywagacji o kosmitach i jakie warunki musieliby spełnić, żeby się z nami skontaktować czy z historii o wielkiej antenie, którą naukowcy z laboratoriów Bell'a postawili celem szukania śladów narodzin wszechświata. Początkowo wyniki ich badań zakłócały.... kupy gołębi. Szczęśliwie udało się z nimi rozprawić i szczęśliwie okazało się, że tajemniczy odbierany szum nie był sprawką wyłącznie gołębi - to rzeczywiście było echo narodzin wszechświata.

Czytając tę książkę żałowałam, że nikt mi takich historii nie opowiadał na lekcjach fizyki.

Bardzo, bardzo polecam - nie wiem dla kogo bardziej - czy dla rodziców, czy dla dzieci. Polski tytuł to "Astrofizyka dla młodych zabieganych". Aha, autor napisał również analogiczną książkę dla dorosłych - nie miałam jej jeszcze w rękach, ale na chwilę obecną będę nadrabiać zaległości w wiedzy z wersji dziecięcej.


Tu sprawdzisz cenę książki "Astrophysics for Young People in a Hurry" [AmazonCoUK] [BookDepository]

wersja polska "Astrofizyka dla młodych zabieganych" [Ceneo]


"My i nasza historia" - Yvan Pommaux, Christophe Ylla-Somers

Czy da się opowiedzieć o historii ludzi bez przytaczania dat, bitew, władców i dynastii? Okazuje się, że tak. Długo się nie mogłam przekonać do tej książki i widzę, że bardzo niesłusznie. Wypożyczyłam ją w końcu z biblioteki i kolejnego dnia dokonałam zakupu w księgarni, bo wiedziałam, że musimy ją mieć na własność.

Znów mam przed sobą książkę, przy której mówię sobie - gdyby tylko ktoś mnie tak historii uczył. Całość procesu rozwoju cywilizacji jest tu ukazana w sposób ewolucyjny, bez wdawania się w zawiłości i szczegóły, które są potrzebne, dopiero gdy opanujemy podstawy.

"My i nasza historia" nie traktuje historii wyrywkowo - w zamian skupia się na tym, co było konieczne do przetrwania dla rosnącej ludzkiej populacji. Z książki dzieci dowiedzą się jak narodziła się sztuka, dlaczego rozwój rolnictwa był możliwy, dlaczego ludzie migrowali.

Dowiemy się również co jak powstawały cywilizacje - o tym jak powstały narzędzia, pojawiło się hutnictwo, pismo i matematyka. Przeczytamy o Sumerach, którzy umieli liczyć, o Egipcjanach, którzy wznosili piramidy i o wojowniczych nomadach z Azji Środkowej.

Co mi się podoba w tej książce? Piękne ilustracje, treść starająca się przybliżyć w pierwszej kolejności to, jak wyglądało życie codzienne w danej epoce oraz globalne spojrzenie na historię. Zwykle w podręcznikach do historii obserwujemy europocentryzm, tu autorzy odeszli od niego na rzecz ukazania miejsc, które w danym momencie napędzały rozwój ludzkości.

"My i nasza historia" sięga do czasów rewolucji przemysłowej i drugiej Wojny Światowej. Dużym plusem jest nieunikanie tematów trudnych - co prawda wspomniane są zdawkowo, a jednak dają do myślenia - cienie kolonializmu, wielka recesja, broń nuklearna, emancypacja i równouprawnienie kobiet czy współczesny konsumpcjonizm.

To taka książka, która spokojnie może pełnić rolę przyjemniejszej alternatywy do podręcznika historii - tak sobie myślę, że gdyby każdy wiedział mniej więcej tyle, co jest w niej zapisane o 150 tysiącach lat historii ludzkości to statystyczy poziom wiedzy podniósłby się w stosunku do tego, co większość z nas wynosi z edukacji szkolnej.


Tu sprawdzisz cenę "My i nasza historia" [Ceneo]


"Rzeka czasu" - Peter Goes

Podtytuł tej książki brzmi "Podróż przez historię świata" i idealnie oddaje zawartość lektury. Ramy czasowe to okres od początków życia na Ziemi po 2010 rok.

Historia jest tu przedstawiona graficznie, w formie wstęgi czasu. W przeciwieństwie do wcześniej przedstawionych książek tu znajdziemy sporo faktów i dat.

Myślę, że grupą docelową są tu czytelnicy co najmniej 10+. Będą w stanie korzystać z książki jak z podręcznego kompendium - żeby połapać się co się kiedy wydarzyło i skojarzyć hasła z danym okresem w historii.

Książka jest sporych rozmiarów - z tego powodu, oraz ze względu na sposób organizacji informacji, mi kojarzy się z "mapami myśli" w wysublimowanej szacie graficznej. Wiele pojęć występuje tu hasłowo i skłania do zadawnia kolejnych pytań

W stosunku do "My i nasza historia", "Rzeka czasu" kładzie dużo większy nacisk na szczegółowość i szeroko opisuje wydarzenia XX-wieczne.

Myślę, że czytając wyłącznie "Rzekę czasu" ciężko będzie połapać się w związkach przyczynowo-skutkowych rządzących historią, natomiast świetnie sprawdzi się, żeby na szybko zbudować bazę wiedzy dotyczącą wąskiego przedziału czasu w historii świata.

Jeśli miałabym opisać tę książkę jednym zdaniem, powiedziałabym "mam w rękach encyklopedię historii świata dla wzrokowców i tych, którzy potrzebują mieć podręczne kompendium wiedzy".


Tu sprawdzisz cenę książki "Rzeka czasu"

wersja angielska "Timeline: A Visual History of Our World" [AmazonCoUK] [BookDepository]


"Absolutely Everything!" - Christopher Lloyd

W tej książce kluczowe jest nazwisko autora. Christofer Lloyd jest historykiem, a do tego genialnym metodykiem nauczania o historii. Jego mottem jest hasło "ucząc historii najwięcej czasu musimy spędzić przyglądając się jej w sposób całościowy, z lotu ptaka". Największy bestseller Lloyda "What on Earth Happened: The Complete History of the Planet" sprzedała się w półmilionowym nakładzie.

Z przyjemnością słuchałam wystąpienia Lloyda na konferencji TEDx - popatrzcie zresztą sami jak w 20 minut i w 20 kieszeni opowiada 4,6 miliarda lat historii (wszech)świata:

Facet jest naprawdę nietuzinkowy - zwraca uwagę na takie rzeczy, z których nie zdajemy sobie sprawy i dba o zapamiętywanie mnemoniczne (z pomagajkami, które ułatwiają kojarzenie faktów). Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego rejony świata, gdzie uprawia się ryż są dużo gęściej zaludnione? Dlatego, że ryż jest dwukrotnie bardziej kaloryczny od pszenicy, więc więcej ludzi może się wyżywić z jednej uprawy.

"Absolutely Everything! a History of Earth, Dinosaurs, Rulers, Robots and Other Things too Numerous to Mention" to kwintesencja filozofii autora. Czytając tę książkę ma się wrażenie, że czyta się wciągającą przypowieść, a nie podręcznik do historii.

Powiem wam, że ogromnie się zdumiałam, że książka nie była jeszcze wydana po polsku, bo jest absolutnie genialna. Do tego jest przejrzysta, nieprzeładowana (jak mój znienawidzony podręcznik do historii) i ma przemyślany układ treści.

Cóż więcej mogę wam powidzieć? Zgodnie z tytułem - jest tu absolutnie wszystko :)

Każda z montessoriańskich opowieści jest tu szczegółowo opisana. Zarówno dzieci jak i dorośli z przyjemnością zagłębią się w tę lekturę. Czyta się ją jak beletrystykę - lekko i szybko, pomimo znacznej objętości - blisko 350 stron.

Dla kogo ją polecam? Podobnie jak "Rzekę czasu" - dla dzieci dziesięcioletnich i starszych. Do samodzielnego czytania i wspólnego z rodzicem.

Pomimo ogromnej dawki wiedzy, książka nie jest przeładowana faktami i datami, jest za to mnóstwo ciekawostek i anegdot. No właśnie - a jeśli jecie kurczaki, to prawie jakbyście konsumowali dinozaura, bo to od nich wywodzą się ptaki. Prawda, że zapada w pamięć?

Gdybym miała wybrać najlepszą książkę w tym zestawieniu bez wahania wskazałabym właśnie tę. Mam nadzieję, że skoro to piszę, to za niedługi czas ukaże się jej polskie tłumaczenie ;)

Wspominałam już o ryżu, ale nie tylko on decydował o biegu historii. Lloyd doskonale rozumie jak ryż, oliwki, kukurydza i wiele innych zmieniały dzieje ludzkości.

Lloyd jest nie tylko dziejopisarzem, ale ma również zadatki na filozowa - nakłania nas do myślenia o przyszłości, o tym jak wpływamy na naszą planetę, jak długofalowe procesy historyczne będą kształtować życie kolejnych pokoleń.

Mój nr 1, po stokroć.


Tu sprawdzisz cenę "Absolutely Everything!" [AmazonCoUK] [BookDepository]


"Human World" - Amanda Wood, Mike Jolley

Od kiedy miałam w rękach "Natural World" z serii Curiositree (pokazywałam wam ją w tym arytkule) z niecierpliwością oczekiwałam wydania "Human World". W tej książce przyglądamy się historii cywilizacji i robimy to w dość nietypowy sposób.

Nie jest to typowy rzut oka na dzieje jako ciąg wydarzeń. Autorzy zdecydowali się ugryźć temat od strony historii tego co stanowi przejaw cywilizacji. Przeczytamy więc o historii pisma, o ewolucji środków monetarnych, o zmianach ubioru na przestrzeni dziejów, o postępach w budownictwie.

Jest to kolejna w tym zestawieniu książka, która wyjaśnia procesy historyczne, a nie wymienia chronologię wydarzeń. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak ogromną ilość źródeł musiano przeczesać, żeby przygotować tak szczegółową i ciekawą książkę. Pomyślcie ile trzeba się naszukać, żeby wiedzieć jak narysować sposób przytwierdzania protezy zębowej egipskiej mumii. Robi wrażenie, nie?

W książce jest mało dat i nudnych faktów, za to każdy poruszany temat opisany jest tak ciekawie, że ma się ochotę dowiedzieć jeszcze więcej i więcej.

Mi osobiście dobór tematów w książce bardzo pasuje - wiele z rozdziałów dokładnie odpowiada na pytania, które moje dzieci generują w coraz szybszym tempie.

"Human World" niewątpliwie wyróżnia się na plus spośród książek historycznych. Bardzo polecam - myślę, że do wspólnego poczytania i jako podręczny zasób wiedzy dla młodszych i starszych nastolatków oraz ich rodziców.

Podsumowując - brawa za świeże spojrzenie i ogromny nakład pracy w przeczesywaniu źródeł wiedzy.


Tu sprawdzisz cenę książki "Human World" [AmazonCoUK] [BookDepository]


"Narodziny liter" - Stefan Themerson, Franciszka Themerson

Ta pięknie wydana książka to wznowienie perełki polskiej ilustracji dziecięcej. Wydawnictwo Widnokrąg podjęło się przywrócenia do życia książki z 1931 roku i była to bardzo dobra decyzja.

Pomimo blisko stuletniej historii książka pozostaje niesamowicie aktualna. Dodatkową wartością jest tu osoba ilustratorki Franciszki Themerson - należąca do klasyków polskiej ilustracji dziecięcej - wymieniana jest w chlubnym gronie, obok Józefa Wilkonia, Adama Kiliana czy Jana Marcina Szancera

Małżeństwo artystów przytacza w niej historię narodzin pisma. Formuła książki jest dość ciekawa -  przyjęta jest perspektywa dziecięca. Jadwisia i Wicuś odkrywają do czego pismo jest tak naprawdę potrzebne. Po co nam podpis? Jak ludzie wymyślili pismo? Skąd się ono wzięło i jak ewoluowało?

W "Narodzinach liter" przeczytamy o malowidłach naskalnych, o inkaskim piśmie supełkowym, o hieroglifach i narodzinach liter, oraz o tym jak ich zapis stawał się coraz prostszy. Cała historia jest przytoczona w formie przypowieści, dlatego książka jest szczególnie atrakcyjna i dla młodszych dzieci. Mój trzylatek wysłuchał jej z zainteresowaniem i widzę, że książka skłoniła go do samodzielnego eksplorowania pisma i pisania. Bardzo się cieszę, że mamy tę książkę w naszej kolekcji.


Tu sprawdzisz cenę książki "Narodziny liter" [Ceneo]


Książki, które polecam, rekomenduję Wam z całego serca. Jeśli zechcesz dokonać zakupu przez któryś z linków przeze mnie zamieszczonych, dostanę z tego tytułu małą prowizję. Nie ma to wpływu na cenę książki, a będzie to formą wyrażnia wdzięczności za moją pracę.

Podoba Ci się to co robię? Chcesz być na bieżąco? Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku

Author image
Spiritus movens mamtonakoncujezyka.pl, posiadaczka dwójki dzieci i trzech par rąk (od czasu założenia bloga)